Po tygodniu spędzonym w stolicy Tajlandii nadszedł czas by ponownie spakować plecaki i ruszyć w dalszą drogę. Przed nami prawie dwa tygodnie relaksu na tajskich wyspach, no i oczywiście Full Moon Party, czyli comiesięczna, szalona impreza na Koh Phangan na jakieś 50 tysięcy osób. Bangkok bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Wszyscy moi znajomi przestrzegali mnie, żeby nie zostawać tu dłużej niż dwa dni - zobaczyć to co trzeba i uciekać gdzie indziej. Nie żałuję, że ich nie posłuchałam. Tak, Bangkok jest brudny, głośny i chaotyczny. Ale ma też niesamowitą energię i atmosferę. Zakochałam się w jedzeniu sprzedawanym przez ulicznych handlarzy. Kilka z tych miejsc udało mi się odwiedzić kilkukrotnie, a ich właściciele zaczęli mnie rozpoznawać. Nawiązanie jakichkolwiek relacji z ludźmi w nowym mieście zawsze daje miłe uczucie przywiązania do niego. Wielkim pozytywem było dla mnie Chinatown. Udało mi się tam zaliczyć kilka imprez związanych z Chińskim Nowym Rokiem i podpatrzeć lokalne tradycje i życie ulicy. Większość poniższych zdjęć została zrobiona właśnie w tej części miasta. Jeśli kiedykolwiek wrócę do Bangkoku z pewnością szerokim łukiem będę omijać słynną Khao San Road. Zajrzałam tam dosłownie na 5 minut (tzn. przebiłam się przez tłumy turystów) i to wystarczyło mi żeby upewnić się, że chyba już jestem za stara i zbyt zgorzkniała na imprezowanie w tym stylu. W każdym razie wizyta na Khao San pozostawiła po sobie niesmak. Więcej i bardziej szczegółowo na temat Bangkoku niebawem - przede mną długa podróż pociągiem więc postaram się coś napisać.
Mnich w charakterystycznym pomarańczowym stroju |
Jedna z uliczek w okolicach Si Phraya |
Prom to często najszybsza i najwygodniejsza forma transportu w Bangkoku. Widoki gratis. |
Korki to nieodłączna część życia w stolicy Tajlandii. Od nich uzależniony jest rytm miasta oraz ceny za transport. |
Życie toczy się na ulicy - to tu przygotowuje się jedzenie, spożywa posiłki, pracuje, a czasem nawet zażywa kąpieli. |
Tradycja i wiara wkraczają w każdą strefę życia. Na ulicach nie sposób nie zauważyć ołtarzyków i podarunków na Bogów, które mają zapewnić pomyślność w życiu i interesach. |
Bangkok zawsze jest w ruchu. Chaos panujący na ulicach może być czasem przytłaczający. |
Kultura Tajów nierozłącznie miesza się z wierzeniami i tradycjami chińskimi, a nawet hinduskimi czy islamskimi. |
0 komentarze
Dziękuję za Twoją opinię!